Dzisiaj jest środa, 24 kwietnia 2024. Imieniny Bony, Horacji, Jerzego

Żeby palca nie urwało

2010-11-15 15:17:48 (ost. akt: 2010-11-16 15:46:10)

Sylwester – czas szampańskiej zabawy. Aby taka była, warto zadbać o bezpieczeństwo własne, choć nie tylko. W końcu nie chodzi o to, by nowy rok zacząć od wybuchowych (dosłownie!) wrażeń.

Żeby palca nie urwało

Autor zdjęcia: Paweł Kicowski

Sylwestrowy wieczór, to wieczór tańców, życzeń, ale również wieczór wybuchów. Trudno dziś wyobrazić sobie imprezę, na której nie ma sztucznych ogni. Pierwsze kilkadziesiąt minut Nowego Roku spędzamy przecież patrząc w nocne niebo, na rozgrywający się na nim świetlny spektakl. Jeśli żegnamy rok na wielkim balu lub na imprezie plenerowej, o atrakcje pirotechniczne zadba organizator.

Huk pod kontrolą
- W takiej sytuacji obowiązuje jedna zasada: nie podchodzimy zbyt blisko miejsca wystrzałów – przekonują organizatorzy imprez. – Dla pełnego bezpieczeństwa gości takie miejsce nie powinno być łatwo dostępne. W końcu to nie goście mają się martwić, co zrobić, by nic im się nie stało.
Co innego, gdy jesteśmy na imprezie niezorganizowanej. Na prywatkach najważniejszy jest zdrowy rozsądek.
- Materiały pirotechniczne mogą być używane tylko przez osoby dorosłe, ściśle według załączonych instrukcji – przypomina strażak. – Niewłaściwa obsługa może doprowadzić np. do wybuchu w rękach, a w konsekwencji do poparzeń, skaleczeń, a nawet amputacji kończyn. Pod żadnym pozorem nie można używać fajerwerków w pomieszczeniach zamkniętych. Wystrzelona petarda będzie odbijać się od ścian i może zapalić przedmioty w pomieszczeniu, włosy lub odzież. Huk wybuchu może doprowadzić do uszkodzenia słuchu.
Strażacy apelują, żeby nie puszczać fajerwerków z okien i balkonów. Mogą one zawrócić i wpaść do mieszkania lub spaść na balkon sąsiedni i spowodować pożar.
- Niedopuszczalne jest też majsterkowanie przy petardach czy fajerwerkach, które się nie zapaliły i odpalanie ich po raz drugi – dodaje z kolei policjant.

Uchronić psy
Warto pamiętać też o tych, którym petardy są nie w smak, czyli o zwierzętach. Szczególnie psy są wrażliwe na ich huk.
- Na szczęście istnieją środki uspokajające, które pomagają przetrwać nie tylko sylwestra, ale i każdą inną imprezę, podczas której odpala się fajerwerki. Dzięki nim psy wprowadza się w stan takiego niby-snu. Nie jest to mocny sen, ale stan uśpienia. Po tych środkach psy są śnięte, osowiałe, mają trochę przytępiony słuch i spokojnie mogą przetrwać tę noc. Wystarczają do tego małe tabletki – mówi Magdalena Kowalewska, lekarz weterynarii. – Lek zaczyna działać pół godziny po podaniu i działa przez 3-4 godziny. Ilość leku dostosowuje się do wagi psa. Czas działania środka można wydłużyć, podając większą liczbę tabletek. Można to zrobić od razu lub tuż przed tym, jak pierwsza dawka przestanie działać.

Komentarze (0)

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB